Mehr lesen
Henry Kuttner najwieksze triumfy literackie swiecil w latach 40. i 50., zmarl tez przedwczesnie, nie mogl wiec doczekac sie laurow. Ale gdyby Hugo byly wreczane w jego czasach, jestesmy przekonani, ze Henry Kuttner zbieral by te nagrode co roku.
W tym tomie znalazly sie wszystkie jego najzabawniejsze i wzruszajace opowiadania - o rodzinie mutantow z Atlantydy, Hogbenach i o zwariowanym i naduzywajacym alkoholu wynalazcy Galegherze.
To lektura obowiazkowa i w dodatku do wielokrotnego czytania! To the best of the best of the best...
Opowiadania tomu zostaly podzielone na 3 grupy:
ROBOTY i PODROZE W CZASIE:
Tubylerczykom spelly fajle
Twonk
Gdy sie przebierze miarka
GALLEGHER
Idealna skrytka
Swiat nalezy do mnie
Prozny robot
Gallegher Bis
Ex Machina
HOGBENOWIE
Profesor opuszcza scene
Stos klopotow
Do zobaczenia
Zimna wojna
Pierwszy dzial obejmuje klasyczne i uwazane za najlepsze w dorobku Kuttnera opowiadania, a ich motywem wspolnym sa podroze w czasie i roboty. Zwlaszcza zapada w pamiec wysmienity tekst Tubylerczyko... - wariacja na temat "Alicji w Krainie Czarow"
Blok o Gallegherze to przygody genialnego wynalazcy, ktory swoje wspaniale prace wykonuje wylacznie w stanie upojenia alkoholowego. Rankiem, po wyjsciu z cugu, czesto nie bardzo wie, do czego sluza wykonane przez niego przedmioty.
A cykl o Hogbenach to kilka opowiesci o zmutowanej rodzince gorali, ktorzy zaszyli sie gdzies w Appalachach i nikomu nie wchodza w droge. Bo gdyby sie ludzie dowiedzieli, co Hogbenowie potrafia, marny bylby ich los. Bo dla naszych sympatycznych gorali lewitacja, przemiana kamienia w zloto, teleportacja, telepatia i inne sztuczki sa tak naturalne, jak dla krowy machanie ogonem. A te dodatkowe zdolnosci? Hoho!