Read more
Pewnego wieczora, w mojej swiatyni, mloda dziewczyna pomiedzy 16-18 rokiem zycia, o imieniu Hilda, nagle zostala napelniona Duchem Bozym. Podniosla sie i ustawila na podwyzszeniu obok mnie. Od razu rozpoznalem, ze Pan dal dziewczynie poselstwo, wiec po prostu zaprzestalem gloszenia i czekalem - podczas gdy Duch Bozy zstepowal na nia. Zaczela intonowac w jakims jezyku, ktorego nie znalem, przy tym wykonujac gesty podobne do muzulmanskich kaplanow, ktore zwykle czynia, intonujac modlitwy.
W glebi pomieszczenia dostrzeglem mlodego Hindusa, ktorego znalem. Podniosl sie i ruszyl przez nawe. Nikt mu nie przeszkadzal, az przedostal sie do przodu. Wowczas stanal, gapiac sie w twarz dziewczyny z duzym zdziwieniem. Kiedy jej poselstwo ustalo, zapytalem go: "Co to bylo?". Odparl: "Alez ona mowila w moim jezyku! Zapytalem ponownie: "Co ona mowila?". Wkroczyl na podwyzszenie obok mnie i podal sens jej poselstwa: "Mowila do mnie, ze zbawienie pochodzi od Boga. Zeby zbawic ludzi, Jezus Chrystus, bedac Bogiem, stal sie czlowiekiem. Mowila, iz zaden czlowiek nie moze zbawic drugiego; ze Mahomet byl czlowiekiem takim samym jak inni ludzie, nieposiadajacym mocy do wybawienia czlowieka od jego grzechow. Zas Jezus jest Bogiem i ma moc udzielic mi Swojego Ducha oraz uczynic mnie podobnym do Boga".