Read more
Czy caly swiat zwariowal? To nie jest normalne, ze dzieci szwendaja sie po ulicach jak bezpanskie psy, ze ze studni artezyjskich leje sie goraca woda, a z automatow z napojami wypadaja atrapy puszek. Ze ludzie znikaja, ulice pustoszeja, a w sluchawce telefonu jakis glos mowi mi: "Przepraszamy za nasza przedluzajaca sie nieobecnosc. Zyj normalnie dalej. Na razie musisz sobie poradzic w pojedynke, ale wkrotce wszystko wroci do normy".
Slysze to od roku, chyba maja to nagrane na automacie. Na poczatku wydzwanialem, interweniowalem, dopytywalem, co sie stalo. Wierzylem, gdy mi mowili, ze to minie i zaraz wszystko bedzie w porzadku. Juz nie wierze i nawet nie dzwonie. Po co mam gadac z jakims glosem z puszki, ktory mi wciska kit?
Tak wyglada mala apokalipsa epoki kapitalizmu.
Obyczajowa opowiesc o dziwnej przygodzie pewnego pracownika korporacji blyskawicznie zamienia sie w "Selekcji" w oniryczna narracje o znikaniu swiata, jaki znamy. Tej ksiazce patronuja Orwell i przede wszystkim Kafka. Ale przeciez poza tym jest to generacyjne rozliczenie pokolenia, ktore dorastalo w PRL-u, a potem musialo zakorzenic sie w nowej rzeczywistosci.
Piotr Bratkowski, "Newsweek Polska", juror nagrody Nike
