Read more
Czwartego lutego 1982 roku o godzinie 20.15 cala Polska konczyla wlasnie ogladanie dziennika telewizyjnego (lub, co bardziej prawdopodobne, konczyla jego demonstracyjne "nieogladanie") i szykowala sie na czarno-bialy kryminal Tylko umarly odpowie Sylwestra Checinskiego. Wielkiego wyboru nie bylo - nadawano tylko jeden program TVP. W tym samym czasie na scene sali gimnastycznej IV Liceum Ogolnoksztalcacego w Czestochowie wkraczal zespol skladajacy sie z trzech uczniow IV B - Zygmunta Staszczyka, Jacka Wudeckiego i Darka Zajaca, oraz jednego z III C - Janka Knorowskiego. Zaczynal sie wlasnie pierwszy koncert zespolu znanego od tej chwili jako T.Love Alternative.
A pozniej juz jako T.Love.
Ksiazka zawiera DVD z koncertem "T.Love za kratami" (zespol zagral w Zakladzie Karnym w Opolu Lubelskim) i filmem dokumentalnym zrealizowanym podczas tej wizyty.
Fragment
"Wiosna 1981 roku warszawski zespol Kryzys - ktory za chwile stal sie legenda polskiego punk rocka - wyruszyl w slynna slaska trase koncertowa. Towarzyszyly mu trzy inne grupy: Turbo, Exodus i Phantom. Stylistycznie cale to towarzystwo troche zgrzytalo, bo obok siebie wystepowali punkowcy, metalowcy i wyznawcy rocka progresywnego. Ale to byl przeciez rok 1981. Wystarczylo haslo "rock" na plakatach i od razu przychodzily tlumy. Ludzie byli glodni nowej muzyki i nikt nie myslal o ideologicznych czy artystycznych podzialach.
W sumie zagrali razem w jedenastu miastach. Wsrod nich byla tez Czestochowa. Po koncercie, gdzies na dworcu autobusowym, do dwoch muzykow Kryzysu - dwudziestoletniego gitarzysty Roberta Brylewskiego i dwudziestoczteroletniego perkusisty Macka Goralskiego - podbiegl jakis nastolatek i poprosil o autograf.
- Powiedzielismy mu, zeby spadal, ze my jestesmy zespolem punkowym i nie rozdajemy zadnych autografow - mowi Goralski. - I ze jak chce rozdawac autografy, to niech sobie sam zespol zalozy.
Siedemnastoletni wtedy Muniek Staszczyk, bo to on byl tym chlopakiem, wzial sobie te smiala porade do serca. Moze dlatego, ze ten pomysl przyszedl mu do glowy juz wczesniej". [fragment ksiazki]