Read more
Poza pisaniem wierszy, esejow, recenzji i rozpraw naukowych, poza tlumaczeniem poezji i wykladaniem Stanislaw Baranczak zajmowal sie rzeczami na pozor mniej powaznymi - czytal kryminaly, ogladal telewizje, sluchal piosenek, interesowal sie sportem. "Odbiorca ubezwlasnowolniony" pokazuje, jak istotna dla poznansko-harwardzkiego autora byla kultura masowa i jej krytyczna interpretacja. Krytyka nie oznacza tu bezwyjatkowego odrzucenia. Wlasnie Baranczak byl jednym z pierwszych polskich humanistow, ktorzy zobaczyli, ze rowniez w kulturze popularnej pojawiaja sie dokonania wybitne.
Oprocz przedruku poszukiwanej dzis ksiazki "Czytelnik ubezwlasnowolniony" (1983) w niniejszym tomie znalazly sie cykle esejow i felietonow z poczatku lat siedemdziesiatych, recenzje nieistniejacych filmow oraz fragmenty wywiadow podejmujace temat kultury masowej i popularnej.
Baranczak byl wnikliwym interpretatorem opisujacym i dzielo, i jego zlozony spoleczny kontekst, w tym manipulacje za pomoca tego dziela dokonywane. Co wazne, jego teksty nie maja waloru wylacznie historycznego - sa znakomita szkola krytycznej interpretacji. W ciagu dekad zmienilo sie wiele, niemniej analityczna orientacja w swiecie potrzebna jest zawsze.
"Nie uznaje podzialu na kulture wysoka i niska. Uznaje tylko podzial na kulture wartosciowa (w ktorej mieszcza sie moim zdaniem Bach i Szekspir, ale rowniez Charlie Parker i Monty Python) i kulture bezwartosciowa, czyli kulture kiczu (w ktorej mieszcza sie dla mnie: piosenkarka Madonna i film «Rambo», ale rowniez koncert fortepianowy Czajkowskiego i film «Podwojne zycie Weroniki«)."
z wywiadu, 1994