Read more
Antoni Marylski (1894-1973) przez wiekszosc swojego zycia zwiazany byl z Towarzystwem Opieki nad Ociemnialymi w Laskach - wspieral w tym dziele Matke Elzbiete Czacka i Ojca Wladyslawa Kornilowicza. Przedstawiajac jego sylwetke, Jacek Moskwa rysuje barwny obraz, w ktory wkomponowuje sie nie tylko swiadectwo ofiarnej sluzby drugiemu oraz wrazliwosc na sprawy ducha, ale takze wrzenie intelektualne wlasciwe dla srodowiska Lasek, dowcip i kresowa fantazja.
Kultura to suma ludzi nieprzecietnych. Nalezal do nich Antoni Marylski - o ogromnym doswiadczeniu zyciowym od rewolucji pazdziernikowej, przez dwudziestolecie, cala historie ukrywania ludzi w czasie wojny, po trudny okres pozniejszy. Czlowiek, ktory ogarnial bardzo wiele i mial tak potezna rownowage ducha, ze potrafil nie tylko ze swojego zycia, podzielonego jakby na rozdzialy, uczynic calosc, ale promieniowal czyms, co jest prawdziwym humanizmem. Lacza sie z tym takie rzeczy, jak pewien rodzaj spodni noszonych w niepowtarzalny sposob, a takze indywidualny jezyk, ktory nie jest jezykiem gazet, lecz wyraza wewnetrzna tresc czlowieka. Dla mnie spotkanie z Antonim Marylskim bylo wstepem do zrozumienia, czym jest kultura, ktora nie polega na wydawaniu tlustych periodykow czy tomow wierszy, ale na wlasnym stylu wspanialych ludzi.
Zbigniew Herbert
Mial w sobie cos niezwykle pociagajacego, agresywnego i serdecznego zarazem. Agresywnego w tym znaczeniu, ze nie bal sie ludzi, przeciwnie, wszedzie szukal z nimi kontaktu.
Nigdy nie uwazalem go za swietego, tylko za kogos, kto sie w zyciu duzo nalamal - do konca jeszcze mial takie pedy zyciowe, zmyslowe. To byl czlowiek o bardzo wielkim temperamencie, mowiac najprosciej. Ale to wszystko przerzucal na sprawy Boze.
Jozef Czapski
