Read more
Pelna humoru historia niezwyklej kosmicznej eskapady w pierwszym tomie nowej serii laczacej malarstwo i literature
W Okoloziemskim Osrodku Szkoleniowym Promieni Slonecznych im. Tych, Co z Predkoscia Swiatla Mkna cwicza wylacznie najlepsi z najlepszych. Po katastrofie na sali gimnastycznej Dzo - otyly promien sloneczny - wie, ze nie ma tam juz czego szukac. Nim odleci w kosmos, chce po raz ostatni odwiedzic Ziemie. Razem z nim w droge ruszaja dwaj najlepsi koledzy: Zgiety i Zimny.
"Powidoki" - ksiazka zainspirowana obrazem "Powidok slonca" Wladyslawa Strzeminskiego - to przezabawna, blyskotliwie napisana opowiesc o pelnej przygod wyprawie trzech mlodych promieni slonecznych na Ziemie. Wesole ilustracje Oli Cieslak idealnie wspolgraja z charakterem opowiadania i pomagaja mlodym czytelnikom oswoic sie z niezwyklym malarstwem Strzeminskiego.
Serie "Maly Koneser" tworza opowiadania inspirowane wybitnymi dzielami polskiego i swiatowego malarstwa. Kazdy tom zawiera jedna historie pomyslowo nawiazujaca do konkretnego obrazu, ktory - jako motyw przewodni ilustracji - laczy sie z fabula w intrygujaca calosc.
Tina Oziewicz (ur. 1971) - autorka opowiadan dla dzieci, literaturoznawca, wykladowca akademicki. Absolwentka filozofii oraz filologii angielskiej na Uniwersytecie Wroclawskim. Debiutowala ksiazka O wiadukcie kolejowym, ktory chcial zostac mostem nad rzeka i inne bajki.
Ola Cieslak (ur. 1981) - graficzka i ilustratorka. Studiowala na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pieknych w Warszawie (dyplom w Pracowni Projektowania Ksiazki). Ma na swoim koncie kilka wystaw indywidualnych oraz dwie ksiazki autorskie: Love Story i Od 1 do 10.
Fragment ksiazki:
"Szkolenia dla promieni slonecznych, ktore chcialy zrobic kariere powidoka, byly - nie tylko ich zdaniem - najbardziej prestizowa sciezka zawodowa pod sloncem. Mlode promienie nabywaly tu szczegolnych, niemal akrobatycznych umiejetnosci padania na siatkowke oka pod dokladnie wyznaczonym katem i chirurgicznej precyzji tra?ania w cel. (...)
Dzo byl najgrubszym promieniem na kursie. "Ty, patrz, dzdzownica przyszla!" - zapiszczal jakis dowcipnis, gdy po raz pierwszy przekroczyl prog sali gimnastycznej, i wszystkie pozostale promienie, chude jak bierki, zaniosly sie piskliwym smiechem. Co tu kryc: wygladal przy nich jak dzdzownica wsrod bierek. I tak zostal Dzdzownica, w skrocie: Dzo".