Read more
W 1987 roku Ronald Reagan stojac przed Brama Brandenburska wezwal przywodce Komunistycznej Partii Zwiazku Radzieckiego: "Panie Gorbaczow, niech pan zniszczy ten mur". Swiat dzielil sie wtedy na dwie skrajnie odmienne politycznie polkule - kolektywny Wschod z Rosja i Chinami na czele oraz kapitalistyczna Ameryke na Zachodzie. Ow podzial byl oczywisty. Co wiecej Stany Zjednoczone pelnily wowczas role swego rodzaju straznika wolnosci aktywnie promujac model amerykanski i sprzeciwiajac sie wszelkim przejawom lamania naturalnych praw czlowieka na calym swiecie. To Ameryce w duzej mierze zawdzieczamy upadek Zwiazku Radzieckiego i oswobodzenie narodow Europy Wschodniej.
Trzy dekady pozniej polityczny krajobraz kuli ziemskiej prezentuje sie zupelnie inaczej. Rosja i Chiny, choc niewatpliwie pozostaja krajami totalitarnymi, otwieraja sie gospodarczo na swiat, podczas gdy Ameryka powoli, lecz konsekwentnie podaza w strone socjalizmu. Dzis Ameryka nie ciagnie Europy w gore; dzis Europa ciagnie Ameryke w dol. Europejskie systemy zdrowotne i emerytalne dajace obywatelom zludne poczucie bezpieczenstwa w Ameryce stawia sie obecnie jako - o ironio - wzory do nasladowania. Jak wiele moze zmienic sie przez niespelna trzydziesci lat.
Fragment Wstepu