Read more
Kon jaki jest, kazdy widzi. Imbri to jednak nie tylko kon, ale rowniez nocna mara. Kiedy zapada zmrok, staje sie niewidzialna. Potrafi blyskawicznie podrozowac przez Xanth na skroty przez Swiat Tykwy. I ma polowe duszy, ktora dostala za dobry uczynek. Oczywiscie jako glowna bohaterka kolejnego tomu serii musi odbyc wyprawe. Zaczyna sie niewinnie: klacz ma ostrzec krola Trenta przed Jezdzcem. Tymczasem Jezdziec ja dosiada, poskramia, podstepnie wypytuje o tajemnice krainy Xanth i wreszcie wiezi w swietle ogniska, w obozie Przyziemian. Na szczescie na miejscu jest przystojny Dzienny Ogier, ktory bohatersko gasi ogien, lejac... w sumie nieistotne jak. Imbri dociera do zamku Roogna, a tam obserwuje tajemnicza chorobe pierwszego z licznych w tej opowiesci krolow Xanthu. Tyle sie wydarzylo, a to zaledwie pierwszych kilka stron nieco mroczniejszego niz poprzednie, ale wciaz bardzo zabawnego, szostego tomu serii "Xanth".
Piers Anthony, zanim zostal pisarzem, pracowal w najrozniejszych miejscach, m.in. w szpitalu psychiatrycznym oraz firmie produkujacej sprzet elektroniczny. W koncu zawarl z zona umowe - ustalili, ze ona pojdzie do pracy, a on zajmie sie w tym czasie wylacznie pisaniem. Jesli Piers przed uplywem roku nie zdolalby opublikowac zadnego utworu, mial porzucic marzenia o karierze autorskiej i zajac sie utrzymaniem rodziny. Dwa opowiadania znalazly nabywcow i pisarz zarobil 160 dolarow. To jednak bylo za malo, by zarobic na zycie, zatrudnil sie wiec jako nauczyciel angielskiego. Dziesiec lat pozniej ukazal sie pierwszy tom serii "Xanth", a Piers Anthony stal sie bestsellerowym pisarzem fantasy. Wydal ponad 145 ksiazek. Mieszka z zona na Florydzie.